Dyplom na szambonurka. O dyskusjach Katolików z modernistami. Z komentarzy Czytelników.

Przykładowo o Komunii Świętej na kolanach.

„Dyrektywy Wielkiego Mistrza masonów z marca 1962 roku, ponownie opracowane w październiku 1993 roku (tłumaczenie z “KL Katholisch Glauben und Leben”, nr 4, April 2001) Dyrektywa 5: Powstrzymajcie przyjmujących Komunię świętą od przyjmowania Hostii na klęcząco. Mówcie rodzicom i nauczycielom, żeby powstrzymywali dzieci przed składaniem rąk przed i po przyjęciu Komunii świętej. Mówcie im, że Pan Bóg kocha ich takimi, jakimi są, i życzy sobie, aby się czuli całkowicie rozluźnieni. Pozbądźcie się wszelkiego klęczenia i przyklękiwania w kościele. Usuńcie klęczniki z ławek w kościele. Mówcie ludziom, że powinni na stojąco dać świadectwo podczas Mszy świętej.”

Z komentarza K.O.

Na stwierdzenie, że jedyną godną postawą dla zdrowego człowieka przy przyjmowaniu Komunii Świętej jest postawa na kolanach i do ust, pojawił się zarzut, że to niezgodne z przepisami Kościoła.

Tymczasem: każdy kto godnie prosi o Komunię Świętą ma prawo ją dostać. Manipulując prawem popiera się modernistyczne zmiany a nie widzi, że łamane jest prawo kościelne względem klękających, bo każdy ma prawo klęknąć i każdy kapłan ma obowiązek udzielić Komunii Świętej takiemu wiernemu a często jest inaczej. W imię przepisów akceptuje się powszechnie pozycję którą Kościół dopuszcza jako wyjątek – na stojaka czy nawet na łapę – a odmawia się ludziom proszącym o Komunię najgodziwiej jak można, klęcząc.

Dyskusja uzasadniająca podstawy prawne stania do Komunii Świętej nie ma więc sensu bo moderniści manipulują nawet prawem kościelnym narzucając niegodziwość jako regułę a pomijają oczywiste łamanie prawa wobec starych obyczajów. W ten sposób wywołana dyskusja zajmuje czyjś czas, który można spędzić robiąc coś naprawdę katolickiego.

Tymczasem moderniści wielością słów zaciemniają jednoznaczność sytuacji, wprowadzają wiernego w szambo,  a Tradycji i Wierze każą się tłumaczyć, dlaczego jest taka a nie inna. Wielu łapie się na to, usiłując zrozumieć o co chodzi takiemu moderniście. Zanim katolik zorientuje się, że dyskusja jest jałowa,  życie uciekło. Modernista zaś wyssał godziny, tygodnie, miesiące a nawet lata czyjegoś życia jak duchowy pasożyt. Nie miał zamiaru nawrócić się. Jego celem było marnowanie energii katolików. Pozbawił ich czasu na katolicką modlitwę, lekturę i pracę.

Takie dyskusje z góry oparte na manipulacji. Najpierw sprowadzają katolika do poziomu moderny, aby potem udowodnić mu istnienie wszechobecnego smrodu zepsucia jako „modernistycznej prawdy”. Zanurzają go w niej i pokonują doświadczeniem.

Szkoda czasu, lepiej poczytajmy Tomasza z Akwinu, albo jakieś czcigodne stare modlitewniki czy katechizmy. One nie sprowadzają do poziomu dołu nieczystości.

Moderniści na katolików mają sposoby. Zanim zrujnowali pobożność eucharystyczną, już wcześniej wbrew prawu kościelnemu odprawiali Msze Święte na kajakach, kamieniach i po szopach na skrzynkach od jabłek. Dobrze, że nie w bardaszkach. Potem wprowadzili to już jako obecne i usankcjonowane „prawem”. W normalnej kolejności powinni byli popaść pod sądy i kanony kościelne i zostać usunięci ze stanowisk kościelnych. W taki bandycki sposób natworzyli oni niegodziwych przepisów i terroryzują nimi katolików choć sami niegdyś podpadli pod prawo kościelne. Najwięksi niszczyciele prawa teraz używają go w Kościele do walki z Kościołem.
Istnieje potrzeba odnowienia służb porządkowych i oczyszczających rozsądnie Miasto Boże.

Katolik nie może dać się wciągnąć w jałowe dyskusje o zasadności obecności modernistycznego szamba pośrodku czystej doktryny Kościoła. Msze odprawiane niegdyś na Tłustym Bąku i dokumenty,  wartości „Nostra aetate”, pisane przez sodomitów na bolszewicki sposób  zdominują obrońców Wiary. Lepiej praktykować Jednoznaczne Dobro a nie dorabiać uprawnień na szambonurka otchłani modernizmu. Szkoda życia.

Zostawmy modernistów modernizmowi, niech się sami delektują swoim smrodkiem. My idźmy ku Drodze, Prawdzie i Życiu, w którego świetle oczyścimy się z resztek modernistycznego fetoru.
Modernizm zaś w tym Świetle wróci do podziemnej nory, gdzie jego miejsce.

Na podstawie komentarza E. A. po dokonaniu paru zmian nie zmieniających sensu wypowiedzi.

Jedna myśl w temacie “Dyplom na szambonurka. O dyskusjach Katolików z modernistami. Z komentarzy Czytelników.

Add yours

  1. Im wcześniej katolik zda sobie sprawę ze wspomnianej tu prawidłowości tym większą korzyść odniesie i pokój w duszy swej zachowa. Katolik winien zatem ku modlitwie kierować się za nieprzyjaciół Kościoła świętego niźli argumentów i racji szukać, bo równie dobrze mógłby w dysputy z diabłem wystartować; a czyż jemu, prekursorowi wszelkiego modernizmu właśnie na tym nie zależy? W nadchodzących wydarzeniach i tak ostoi się zaledwie mała reszta, zaś modernizm wraz z jego fascynatami – jak wspomniano – wróci tam skąd przyszedł: do piekła.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Website Built with WordPress.com.

Up ↑